• Winda
  • Duży pokój
  • Gabinet
  • Łaźnia
  • Spiżarnia
  • Garderoba

Winda: Anna Filipiak, Perfection(is)Mine

Dziś w Windzie prawdziwa inspiracja! Moim gościem jest założycielka i właścicielka jedynej w Polsce szkoły wdzięku Perfection(is)Mine, Anna Filipiak! Ania postanowiła wyjść naprzeciw potrzebom kobiet i stworzyć dla nich miejsce, w którym odnajdą i zaakceptują siebie! Udało się! Usługi oferowane przez szkołę nieustannie się rozrastają, a sama Ania prowadzi poważny biznes z krwi i kości! Ta historia - jak zwykle w BBS - zaczęła się od marzeń... Posłuchajcie...


Uwaga: Każdy, kto odwiedzi blok(g) BBS, zostanie przyjęty w inny, odpowiedni dla Niego sposób;). Ania, została zaproszona do Windy i podobnie jak m.in. Dr Krzysztof Gojdź, zostanie wysłana w podróż po piętrach bloku. Zaczynamy od piętra 10, gdzie tradycyjnie zadaję 'najbardziej błahe pytania'. Finał podróży to Piwnica, w której każdy Gość otrzymuje klucz do BBS:).

Zaczynamy!

Najbardziej błahe pytanie – rower czy samochód?
Jak zamontują w rowerze ogrzewanie i fotelik zamiast siodełka, to wybieram rower!

Czy dobrych manier można się nauczyć?
Oczywiście! Po to jestem! Maniery biorą się z wiedzy, nie z intuicji (choć czasem intuicyjnie, można zrobić coś, co inni wiedzą, że się powinno, ale to tylko wyjątki).

Jesteś właścicielką jedyne w Polsce szkoły wdzięku  –  co stanowiło Twoją inspirację podczas procesu tworzenia Perfection(is)Mine? 
Od najmłodszych lat czułam potrzebę pomagania. Jeszcze wtedy nie rozumiałam o co chodzi - zauważałam, że inne koleżanki, mają albo przerost pewności siebie – zupełnie nieuzasadniony, albo wręcz przeciwnie, całkowity tej pewności brak. Ta obserwacja się nie zmieniała, natomiast ja nabierałam doświadczenia, wiedzy, dojrzałości, spostrzeżeń – i dzięki temu wszystko zaczęło powoli składać się w całość. Widziałam potrzebę miejsca, które „leczyłoby” obydwa przypadki kobiet – wprowadzałoby jakiś zdrowy 'środek kobiecości', poprzez nasze lekcje. Niektóre z oferowanych przez nas kursów są dostępne na rynku, jednak u nas znajdziecie je w innej formie. Poza tym proponujemy również mniej znane opcje- taka kombinacja jest idealna dla potrzebujących nas kobiet.

W ofercie szkoły można znaleźć kursy, dzięki którym my kobiety mamy szansę zamienić się w prawdziwe damy. Które z proponowanych przez Ciebie szkoleń cieszy się największym zainteresowaniem kobiet?
Największym zainteresowaniem póki co, cieszy się nauka chodzenia na obcasie, gdyż miejsc, które tego uczą (i to jeszcze w formie nie-modelingowej) jest naprawdę bardzo niewiele w całej Polsce. Na drugim miejscu są indywidualna nauka makijażu oraz zakupy ze stylistką/przegląd szafy. Reszta Naszych usług jest jeszcze kobietom nie tak dobrze znana, jeszcze nie do końca wiedzą, że ich potrzebują, ale my jesteśmy po to, żeby im uświadomić ;) Brafiting – profesjonalny dobór bielizny, SkinEkspert – ekspercka pielęgnacja skóry, Savoir-Vivre – dobre maniery… To są te usługi, które kobiety powinny pokochać.

Zastanawiałaś się nad poszerzeniem oferty o kursy dla Panów? 
Myślałam o tym na saaaamym początku, że kiedyś utworzę taką wersję dla Panów, ale dopiero jak będą gotowi mentalnie na coś takiego, nie będzie to już kojarzone ze zniewieściałością itp., ale potem szybko okazało się, że poniekąd są już takie miejsca dla mężczyzn i o dziwo jest ich nawet chyba więcej, niż dla kobiet!

Freestyle – co w głowie to na języku! 
Najbardziej denerwuje mnie nietaktowne zachowanie mężczyzn. Mam wobec nich większe wymagania, niż w stosunku do kobiet – a to przecież kobiety uczymy wdzięku… Może to solidarność jajników, a może po prostu męski nietakt razi trochę bardziej - nie mają oni kobiecego wdzięku, za którym ten nietakt mogliby schować…?

Największe faux pas, jakie może popełnić aspirująca na damę kobieta to…? 
Chyba nie ma czegoś takiego jak „największe faux-pas” – myślę, że musiałby być to ich cały szereg. Jesteśmy tylko ludźmi, nikt nie może znać wszystkich zasad, ja też pewnie robię błędy, jak każdy. Zatem chyba potrzeba kilku tych faux-pas, aby zachowanie kobiety utkwiło Nam w głowie jako szczególnie niegrzeczne. Wulgaryzmy poza strefą całkowicie prywatną, domową mogą być naprawdę niezłym początkiem tej złej opini…

Czym powinna się charakteryzować pełna wdzięku kobieta z klasą?
Myślę, że chyba jest to kobieta, która ma świadomość siebie i swojego wyglądu – zgodnego z savoir-vivrem, kiedy trzeba, zgodnego z porą roku i dnia, okoliczności oraz bardzo ważne na koniec – zgodnego z jej charakterem. Nie każdą kobietę trzeba ubrać w garsonkę, kapelusz i perły, żeby wyglądała jak kobieta z klasą. Pamiętajmy, że kobieta z wielką dozą wdzięku i klasy może mieć na sobie adidasy – nie mylmy kilku rzeczy! Znając zasady savoir-vivre odnajdziemy się we wszystkich sytuacjach, w które nas los wrzuci, z zachowaniem Naszego podstawowego charakteru. Beata Tyszkiewicz powiedziała, że „prawdziwa dama przeklina i pali papierosy”, ja myślę, że wszystko odbywa się, gdzieś po środku. Bardzo zależy mi na tym, aby kobiety odnalazły pełną zgodę ze sobą – to co lubią, w czym czują się dobrze, dodały do tego trochę savoir-vivre’u, ciutkę naturalnego makijażu, powabu … Robotami nie jesteśmy! Kochajmy się takimi jakie jesteśmy! I nawet jeśli kobieta ma wszędzie tatuaże i kolczyk w nosie i dredy – nie widzę przeszkód do tego, aby jednocześnie mogła być osobą pełną wdzięku i z klasą – rozumiecie, co mam na myśli…?

Gdybyś mogła zaprosić do uczestnictwa w swoich kursach jedną popularną kobietę, byłaby to… 
Hm… Mam kilka takich Pań z Naszego polskiego showbusinessu i polityki (w polityce najbardziej rażą wszystkie tego typu błędy!!! Artyści, to artyści – mają swoje prawa – podobno, którymi chętnie bym potrząsnęła i powiedziała „kobieto! Co Ty robisz!” Ale… z racji tego, czego uczę oczywiście nie podam tutaj konkretnych nazwisk. Przepraszam, że rozczarowuję:- ). Jest za to, na szczęście, cała masa kobiet, które chętnie bym zaprosiła, ale jako Gościa prowadzącego, a nie jako uczestnika - chętnie gościłabym np. Beatę Tyszkiewicz czy Jolantę Kwaśniewską… A jeśli chodzi o np. USA – tam mam ogromną wściekłość raczej na wygląd, niż zachowanie – osoby w stylu Pameli Anderson, Courtney Love, Lil Kim czy Nicky Minaj przekonują, że z pięknych naturalnych kobiet trzeba zrobić z siebie kogoś zdeformowanego, innego, tylko zastanawiam się po co? Jeśli jesteście w stanie dostrzec w nich jakiś poważny defekt sprzed operacji – to dajcie mi znać, chętnie się dowiem, że się mylę i że operacje były im niezbędne.

Od kilku lat prowadzisz świetnie prosperujący biznes, który założyłaś zupełnie sama - powiedz, o czym pamiętać, a czego unikać, gdy startujemy z firmą? 
Może właśnie warto nie robić od początku do końca wszystkiego samemu. Myślę, że chyba dobrze, niektóre aspekty pozostawić ekspertom, a nie usilnie starać się wszystkiego nauczyć i zrobić sama sama sama. A kolejną rzeczą jest nauka na błędach własnych, ale tu też dobrze uczyć się na błędach czyichś – np. w kwestii początkowych wydatków – na co warto przeznaczyć pieniądze na początku, z czym warto zaczekać… Ja zrobiłam kilka caałkiem niepotrzebnych wydatków – gdyby ktoś mi zwrócił te nietrafnie wydane pieniądze, być może mój biznes wyglądałby nieco lepiej dzisiaj! Ale nie jest źle : - ).

Parter – co trzymasz w swojej Piwnicy? 
W mojej piwnicy leżą kolejne biznesy, które trzeba zanieść do windy, a jeszcze lepiej, na schody!


Aniu! Dziękuję za rozmowę i witam w Piwnicy BBS!


________________________________________________________________________________________________________________
Co sądzicie na temat tworzenia szkół wdzięku? Czekam na Wasze opinie!



    Standardowe Komentarze
    Komentarze Facebook

11 komentarze:

  1. Bardzo interesujący wpis :)
    AMA NDA

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny wywiad, bardzo mi się podobał :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawy wywiad. Podoba mi się także forma windy. Szkoda, że rozmówczyni nie wskazała celebryty, którego by zaprosiła na swój kurs. Myślę,że wielu osobom by się przydał.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawy wywiad, ciekawy pomysł. Wiele naszych polskich kobiet powinno nauczyć się wdzięku, sztuki otwierania ust... bo szczególnie jak patrzę na kobiety, których młodość przypada na okres PRL to widać jak wychodzi buta, robotnicza natura, taka niewskazana męskość. Choć i w młodych niektórych można to dostrzec. Ja jak usłyszę taką grubiańskość to mnie mdli... Zero taktu, zero zmysłowości, zero inteligencji. Ale podobnie jest z facetami (#janusze, #dresiarze #pseudopatrioci). Mam jednak nadzieję, że jeszcze wyrośnie nam w kraju młodzież bystra, ambitna, z klasą. U nas i np. w wielu państwach postradzieckich historia jednak miała w tym swój udział i odcisnęła piętno ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zaintrygowałaś mnie. Przeglądam kolejne wpisy.

    OdpowiedzUsuń
  6. #janusze <3 haha! Zgadzam się sto pro! Dziękuję za komentarz!

    OdpowiedzUsuń