• Winda
  • Duży pokój
  • Gabinet
  • Łaźnia
  • Spiżarnia
  • Garderoba

Winda: Wojciech Sawczuk, Liqpharm - młode, polskie projekty są kreatywne i mogą rosnąć bez przyklejonego pierwiastka zagranicznego

Marka dermokosmetyków Liqpharm jest jedną z moich ulubionych. Stosowanie produktów gamy LIQC znacznie wpłynęło na poprawę kondycji mojej problematycznej, skłonnej do podrażnień skóry. Filozofia marki, jakość produktów, przemyślane receptury i efekt działania kosmetyków Liqpharm, wzbudziły moją ciekawość co do osoby stojącej za całym zamieszaniem - kim jest twórca LIQC i jak wyglądała jego droga do sukcesu w branży beauty? Wojciech Sawczuk, bohater dzisiejszego wywiadu, to niezwykły, pełen pasji i niewątpliwego uroku osobistego człowiek, którego warto poznać, wsiadajcie do Windy i posłuchajcie Wojtka, zapraszamy.

PS. Specjalnie dla czytelników bloku w piwnicy, Liqpharm przygotował wspaniałe prezenty - więcej informacji od jutra na @basssement !




Uwaga: Każdy, kto odwiedzi blok(g) Bassement, zostanie przyjęty w wyjątkowy sposób. Wojciech Sawczuk, został zaproszony do Windy i podobnie jak m.in. Joanna Czech - kosmetyczka Kim Kardashian  i @chirurgpawel zostanie wysłany w podróż po piętrach bloku. Zaczynamy od piętra 10, gdzie tradycyjnie zadaję 'najbardziej błahe pytania'. Finał podróży to Piwnica, w której każdy Gość otrzyma klucz do BBS:).



Najbardziej błahe pytanie - morze czy góry?
Nie do końca takie błahe, gdy dla wielu to niekończący się spór przedurlopowy :). Osobiście nigdy nie miałem tego dylematu i sprzedałem serce morzu, na tyle by przeprowadzić się na studia do Trójmiasta i wracać tam w każdej wolnej chwili. Bliskość morza była też jednym z powodów kolejnej przeprowadzki, tym razem do Grecji i pomimo, że aktualnie mieszkam w Warszawie, w mojej głowie i w sercu pozostaje niezmiennie 1:0 dla morza.

Jesteś absolwentem farmacji Uniwersytetu Medycznego w Gdańsku - dlaczego wybrałeś ten kierunek studiów? Przypadek? A może przemyślany plan?
Nie był to ani przypadek, ani ukartowany plan. Ja wybrałem Trójmiasto, a na samą decyzję o kierunku istotny wpływ miała rodzina. Moi rodzice postawili na nasze wykształcenie -  moje rodzeństwo też jest po studiach medycznych. Marta jest farmaceutką, a Monika stomatologiem. Farmacja jest obszerną dziedziną i rozpoczynając studia nie sądziłem, że elementy wiedzy tam zdobytej wykorzystam finalnie w branży kosmetycznej.


Od 2014 roku tworzysz markę Liqpharm. Skąd pomysł na realizację projektu i produkcję linii dermokosmetyków?
Jako farmaceuta przez kilka lat pracowałem w aptekach, gdzie ponad 80% kosmetyków to produkty zagraniczne. Jakościowo dobre, ale nie lepsze niż nasze polskie marki. Szare opakowania, białe słoiki, bure tubki, brązowe butelki - w tamtych czasach mdła masa wylewała się z aptecznych półek.
Przeszkadzało mi to, że polskie produkty były dobre, a nie prezentowały się estetycznie i zachęcająco. Poprzez Liqpharm i LIQC Dermocosmetics chciałem sobie udowodnić, że tworzenie i produkcja w Polsce może wyglądać inaczej. Przemyślane składy, jakość surowców i estetyka produktów są istotne. Młode, polskie projekty są kreatywne i mogą rosnąć bez przyklejonego pierwiastka zagranicznego. Wymaga to oczywiście czasu i dużego nakładu pracy, ale końcowa satysfakcja ścina z nóg całe zmęczenie.

Jak wspominasz swoje początki w zdominowanej kobietami branży beauty?
Początki nie były tak straszne jak mnie przestrzegano - to wdzięczna branża, pełna uśmiechu i pasji. Kobiety na gorąco komentują bestsellery, studiują etykiety, testują formuły, są ciekawe nowości, potrafią konstruktywnie krytykować, zmieniają się, marzą, czarują, a ja tylko dorzucam do tej całej dyskusji swoje pięć groszy i trochę wiedzy. Z pewnością było mi łatwiej ze względu na zaplecze zdobyte na studiach farmaceutycznych, ale i tak zaczynałem nieśmiało. Czas pokazał, że w branży beauty, która nieustannie się rozwija i zmienia, warto postawić na wartość jaką jest jakość. Na tym się skupiliśmy i teraz mnie to cieszy, ponieważ niezmiennie tworzymy produkty, które spełniają oczekiwania kobiet.

Liqpharm oferuje kosmetyki skoncentrowane - serum rozświetląjce z witaminą C w wersji rich i light, serum dwufazowe z witaminą E, serum peeling z kwasem glikolowym i serum  intensywnie korygujące z retinolem - czym różnią się proponowane przez Twoją markę produkty od dostępnych na rynku?
Gama dermokosmetyków LIQC charakteryzuje się powrotem do receptur, których niskie pH pozwala zwiększyć przenikanie substancji aktywnych w głąb skóry i jednocześnie wpływa korzystnie na jej fizjologiczną barierę ochronną. W codziennej pielęgnacji narażamy skórę na kontakt głównie z zasadowym środowiskiem, począwszy od substancji myjących przez kosmetyki pielęgnacyjne o wysokim pH aż po zasadowy odczyn wody w naszych wodociągach. Kontakt z tymi czynnikami zaburza równowagę kwasowo-zasadową skóry, przyczynia się do uszkodzeń lipidowej warstwy naskórka i pozostawia skórę szorstką, suchą i wrażliwą. Stopniowe wprowadzenie do pielęgnacji produktów LIQC pozwala odzyskać równowagę kwasowo-zasadową i dostarczyć skórze najważniejszych substancji aktywnych. Koncepcja kwasowych produktów to nie jedyny element, który nas wyróżnia. Liqpharm jest w 100% polską produkcją, nie zlecamy wytwarzania kosmetyków, posiadamy własny zakład produkcyjny i kontrolujemy każdy etap począwszy od selekcji i zamawiania substancji przez produkcję na wszystkich etapach po dystrybucję do kontrahentów spełniających określone kryteria. Dzięki temu jakość naszych kosmetyków pozostaje na wysokim poziomie.

Freestyle - co w głowie, to na języku
W głowie siedzi mi „low-waste” –  czuję się odpowiedzialny za to w jaki sposób funkcjonuje Liqpharm i jak polska produkcja wpływa na nasze środowisko. Od produkcji po dystrybucję coraz intensywniej skupiamy się na minimalizowaniu zanieczyszczeń, które nie podlegają recyklingowi. Zrezygnowaliśmy z plastikowych opakowań kosmetyków, zbędnego foliowania opakowań jednostkowych, ograniczamy ilość materiałów reklamowych do niezbędnego minimum. Wprowadzamy kolejne zmiany stopniowo, krok po kroku, „low-waste” to nie tylko trend ale proces, którego trzeba się nauczyć. Czasem większa świadomość zespołu jest już sukcesem.

Czym różni się dermokosmetyk od kosmetyku?
Funkcjonuje przekonanie że dermokosmetyki wykazują silniejsze lub ukierunkowane działanie, mają wyższe stężenia substancji aktywnych, posiadają właściwości lecznicze lub dystrybuowane są wyłącznie w aptekach. Przekonanie niestety błędne.  W skrócie, zgodnie z obowiązującym prawem takiego podziału nie ma i dermokosmetykiem możemy nazwać produkt kosmetyczny, który przeszedł badania dermatologiczne na określonej grupie. To nie skład, bądź deklarowane właściwości definiują czy produkt jest dermokosmetykiem, a testy które przeprowadza producent. Ciekawym jest też fakt, że wyroby o identycznym składzie mogą być odpowiednio kosmetykiem i dermokosmetykiem, a jedyna różnica dla dermokosmetyku to przeprowadzenie testu potwierdzającego przykładowo brak działania drażniącego i uczulającego. Czy warto zatem wybierać dermokosmetyk? Warto, szczególnie gdy mamy skórę wrażliwą i podatną na działanie aplikowanych substancji. Wybierając dermokosmetyk mamy pewność, że produkt przeszedł badania dermatologiczne i jest większe prawdopodobieństwo, że nasza skóra nie zostanie podrażniona. Zachęcam jednocześnie by pozostałe oczekiwania weryfikować czytając składy produktów i wybierać takie do których mamy zaufanie.

Parabeny - w sieci huczy od informacji dotyczących szkodliwego działania substancji z tej grupy - czy jest się czego bać?
Kosmetyk zawierający w swoim składzie wodę i produkowany na większą skalę powinien posiadać konserwanty w celu zapewnienia bezpieczeństwa w okresie stosowania. Nam udało się obniżyć stężenie konserwantów do minimum ze względu na niskie pH gamy LIQC i tym samym niski potencjał kontaminacji mikrobiologicznej. Odpowiedni dobór konserwantów jest istotny i celowo wprowadziliśmy konserwanty najlepiej przebadane z dostępnych na rynku, potwierdzając bezpieczeństwo stosowania w badaniach dermatologicznych.Osobiście uważam określone parabeny w kosmetykach dla dorosłych za najlepszy wybór do receptur, gdzie konserwant jest niezbędny. Wielu producentów zdecydowało się na wycofanie parabenów z receptur nie ze względu na ich właściwości ale przez czarny PR i potrzeby rynku. Paradoksalnie, na niekorzyść konsumentów, zastępując je związkami mniej przebadanymi i o większym potencjale alergizującym. Prawo kosmetyczne na szczęście się zmienia i cieszy mnie fakt, że niebawem znikną z opakowań napisy w stylu „bez parabenów” czy „nie zawiera...” sugerujące jakoby te substancje były niedozwolone i groźne. Nieustanne kontrowersje sprawiły, że dopuszczone parabeny są aktualnie najlepiej przebadanymi związkami konserwującymi stosowanymi w przemyśle kosmetycznym, spożywczym i farmaceutycznym. Przy zastosowanych minimalnych stężeniach, jak również przy stężeniach dopuszczonych w przemyśle kosmetycznym nie ma powodów do obaw.

Opracowujesz receptury kosmetyczne, czuwasz nad procesem produkcyjnym, zajmujesz się sprawami związanymi z promocją marki, a testowanie kosmetyków? Powiedz, czy testujesz i używasz swoich produktów? 
Tak, na ilość obowiązków nie mogę narzekać. Na szczęście testy i stosowanie kosmetyków należą do tych najprzyjemniejszych dla całego zespołu. Nasza gama dermokosmetyków LIQC to skoncentrowane formuły witamin, które wpasowują się komfortowo w pielęgnację kobiet i mężczyzn. Serum z witaminą C i serum z retinolem wybieram najchętniej, łączę z kremem i tak już jest od kilku dobrych lat.
Jakie są Twoje plany związane z rozwojem marki Liqpharm ?
Zrównoważony rozwój, stabilizacja marki i utrzymanie jakości to były plany, które aktualnie są wdrożone i funkcjonują. Ten i ostatni rok zaskakuje nas intensywnym wzrostem zainteresowania i sprzedaży gamy LIQC Dermocosmetics na tyle, że nie starcza czasu by skupić się na rozwoju nowego projektu kosmetyków UBBU i musimy to koniecznie nadrobić w okresie wakacyjnym. UBBU to boostery – podobne w konsystencji do serum. Produkty, które należy dozować na dłoń i mieszać z kremem przed aplikacją na twarz. Trzy koncentraty: kwasowy, witaminowy i antyoksydacyjny, które zmienią działanie nawet podstawowego kremu. Receptury i testy już są za nami, teraz tylko projekt końcowy opakowań zewnętrznych. Osobiście nie chcę by Liqpharm pozostał wyłącznie skupiony na kosmetykach, ich tworzeniu i dystrybucji. Marzy mi się rozszerzenie działalności. Wiem, że jeszcze nie pora na to, ponieważ jesteśmy młodą marka, ale pomysły na rozwój już się rodzą.

 Co 'trzymasz' w swojej piwnicy?
Sztalugi, blejtramy i farby. Wyjmuję je często. Ekscytuje mnie sam proces tworzenia, niezależnie czy to kolejny obraz czy też kolejny produkt Liqpharm.







Witam w Piwnicy Bassement Wojtku!


Więcej o marce Liqpharm przeczytacie tu: https://www.liqpharm.pl/



    Standardowe Komentarze
    Komentarze Facebook

0 komentarze:

Prześlij komentarz