Po konkstruktywnej rozmowie zdecydowaliśmy się pokazać Wam cały rok z życia mojego Gościa - jest nim niezwykle sympatyczny tancerz, choreograf, projektant.. właściwie- człowiek orkiestra. Zaprosiłam go do BBS już drugi raz - pewnie dlatego, że o Jego działalności można pisać i pisać... bez końca.
Ladies and Gents... Rafał Kamiński!
Rafał: Postanowiłem troche zmienić kolejność, bo dla nas FPC koniec roku to sierpień oraz zakończenie Fair Play dance Camp w Krakowie.
W takim razie proponuje zaczac moj rok od:
IV kwartał - miesiące od października do grudnia - To zwykle czas podsumowań i refleksji dotyczących mijającego roku. Czy dla choreografa Sylwester to symboliczny koniec sezonu? Jak wygląda wówczas okres w Fair Play Crew?
R.K: Dla mnie „Sylwester” to zakończeniowa impreza w sierpniu
na Fair Play Dance Camp w Krakowie. Po tym jest końcówka sierpnia i następuje
wrzesień, który jest takim czasem na ogarnięcie się, zaplanowanie ewentualnych
działań na następne miesiące i rozpoczęcie nowego sezonu w Fair Play Dance
Studio – gdzie niegdyś prowadziłem regularne zajęcia.
Musiałem z ciężkim sercem odejść od tego, bo moje działania
jako choreografa w TV nie pozwoliły mi być w pewnym sensie „regularnym”
nauczycielem. Czas od października do grudnia to czas na prace i wyzwania
jakie stawia przede mną bycie choreografem w „Mam Talent”.
Generalnie cały czas
kursuję pomiędzy Białymstokiem a Warszawą. Praca taka polega na tym, żeby ci co
biorą udział w show wypadli możliwie jak najlepiej. Począwszy od występów
tanecznych, poprzez wokalistów i ich tło taneczne aż do różnych komediantów i
iluzjonistów. Tak więc mnie tam na scenie raczej nie widać. Wcześniej jeszcze chętnie występowałem jako taneczne „tło”
dla tych wszystkich wykonów, ale właśnie od tego sezonu zdecydowałem, że będę zajmował
się wszystkim z „ukrycia” jak na choreografa przystało. Poza tym to bardzo
ułatwia to prace nad czymś, w czym nie bierzesz udziału, tylko obserwujesz
wszystko z pozycji „widza”.
I kwartał - miesiące od stycznia do marca - w naszej strefie klimatycznej zazwyczaj jest to czas srogiej zimy. Co w tym czasie dzieje się u Roofiego? Jak podczas tego okresu wygląda grafik rozchwytywanego choreografa?
R.K: Nie jest to dla mnie na pewno „martwy” okres, wręcz
przeciwnie, w tym kwartale dużo się działo. Wrócił do życia format You Can
Dance. styczeń
i luty to czas pre castingów do tego programu. Bardzo ciekawe
jest oglądanie tego programu „od kuchni”, nawet lepsze niż już finalnie
zmontowany program w TV. Miałem okazje być tam choreografem „doradcą” i
choreografem „dogrywkowym” – pewnie brzmi to dość enigmatycznie i dużo by o tym
pisać ale wolę płynnie przejść w inny temat, bo moim głównym wyzwaniem
w tym kwartale był program „Mali Giganci” jako trener i coach tańca dla najmłodszych J. Luty i marzec w tym kwartale był poświęcony głownie temu zajęciu.
w tym kwartale był program „Mali Giganci” jako trener i coach tańca dla najmłodszych J. Luty i marzec w tym kwartale był poświęcony głownie temu zajęciu.
Przyznam, że
łatwo nie było, bo odpowiedzialność duża – pierwszy taki format w Polsce. Na
szczęście dzieciaki bardzo zdolne, a niekiedy nawet lepsze do współpracy niż
tzw. „zawodowi” tancerze. Program odniósł sukces i pewnie będzie kolejna
edycja, a ja po tym przedsięwzięciu mogę powiedzieć, że jestem „bogatszy” o
nowe doświadczenia. Praca z dzieciakami daje nowy pogląd na wiele różnych
dziedzin, nie tylko tanecznych.
O niektórych z nich kiedyś jeszcze na pewno
usłyszymy, bo musicie pamiętać wg. pewnego powiedzenia że „po nas przyjdą
następni”
II kwartał - miesiące od kwietnia do czerwca - do życia budzi się nie tylko przyroda, ale i Fair Play Crew. Jakie projekty są wówczas
w łaskach? Gdzie znajduje się centrum dowodzenia wszelkimi sprawami którymi w danym kwartale się zajmujesz?
R.K: Kwiecień przyniósł mi kolejną możliwość pracy przy YCD, tym razem duet dla Sary i Huberta.
Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego gdyby nie
to, że przypadło mi wziąć na barki temat „twerków” – lubię to, ale ekspertem
od robienia ich nie jestem. Poza tym podobno nie bardzo było komu się zająć tym
tematem. Ja jestem zwolennikiem myślenia, żeby nie rezygnować, tylko od razu
myśleć nad tym jak to zrobić, żeby było jak najlepsze. Ten duet bez pomocy
Alisy Floryńskiej nie wypadłby tak fajnie – dzięki.
Ale najważniejszym wydarzeniem tego kwartału dla mnie jaki
pewnie dla każdego z FPC było wzięcie udziału w 31 finale PAKI w Krakowie. PAKA – to taki festiwal/konkurs
kabaretowy trwający już 31 lat.
Odnieśliśmy sukces, zdobyliśmy 1 miejsce i
uznanie Jury oraz nagrodę publiczności. Weszliśmy na nowy nie do końca znany
nam grunt. Co prawda nie jesteśmy typowym, klasycznym kabaretem bo przecież nie
używamy słów, tak więc idąc za ciosem spektaklu „Amatorologia”, który
zrobiliśmy rok wcześniej, zaczęliśmy używać tańca do rozśmieszania ludzi… i
chyba się udało.
W międzyczasie, jak i zresztą w wolnych chwilach przez cały
rok staram się zdrowo odżywiać i bywać na siłowni. Niestety nie zawsze mogę być
systematyczny, co oczywiście nie jest dobre w tym zajęciu ale dobrze że w ogóle
jest. Przez ciągłe wyjazdy i różne „atrakcje” zawodowe nigdy nie zostanę
kulturystą :) - chyba nawet nie chcę. Chodzi o to, żeby utrzymać formę nieustannie spalając
smalec z brzucha :) Te mięśnie już tam są… trzeba je tylko „:wydobyć” na
powierzchnię. Maj i czerwiec był przeplatany próbami dbania o siebie i
wyjazdami do Mediolanu i Bratysławy. Mediolan to światowe EXPO, gdzie mieliśmy
okazję występować
i promować Polandię… a zwłaszcza nasz region – PODLASKIE, bo to przecież wspaniałe miejsce do życia :). Bratysława, to nasz nowy projekt-przedsięwzięcie, który na razie jest tajemnicą ale już jesienią wszystko się okaże.
i promować Polandię… a zwłaszcza nasz region – PODLASKIE, bo to przecież wspaniałe miejsce do życia :). Bratysława, to nasz nowy projekt-przedsięwzięcie, który na razie jest tajemnicą ale już jesienią wszystko się okaże.
III kwartał - miesiące od lipca do września - Supergorący czas zarówno w pogodzie, jak i u Roofiego. Jak wygląda organizacja tak gigantycznego, międzynarodowego przedsięwzięcia jakim jest Fair Play Dance Camp? Czy masz wtedy czas na inne projekty?
R.K: Lipiec zaczynam od urlopu :). Odwiedzam Chicago.
Wyjazd kompletnie niezawodowy, ale fajny bo wśród bliskich. Z mamą
spędzamy tu jej urodziny u mego brata. Jest cudnie. Podczas gdy tu jestem, chłopaki - a zwłaszcza Karol -
intensywnie organizują Fair Play Dance Camp 2015. Dopinają ostatnie sprawy
itp., bo przecież organizacja tego eventu trwa miesiącami , a zaczyna się od
razu po zakończeniu poprzedniego obozu zimowego.
W tym roku pobijemy wszelkie rekordy. Po prostu będzie
najlepiej, najwięcej i najciekawiej. Jeżeli pasjonujecie się tańcem, nieważne na jakim obecnie
poziomie jesteście, nie może was tam zabraknąć, choćby na jeden dzień.
To
dopiero kop energii dla każdego tancerza. Po prostu polecam – Rafał Kamiński :). Te 10 dni w Krakowie to dla mnie i każdego z FPC jeden z
najpracowitszych wydarzeń całego roku. Z końcem sierpnia cykl się zamyka, a ja ciekawy, co
przyniesie nowy rok działam dalej. Prawdopodobnie znów odwiedzać będę siłownię, doglądać mojego
drugiego hobby, czyli JSTS design
i pracować nad nowymi skeczami (bo tak to się teraz będzie nazywać) dla Fair Play Crew. Wydarzenia, o których pisałem to tylko wybrane wisienki na torcie całego owocnego roku, ale książki przecież pisał nie będę jak co niektórzy :).
Dziękuję za uwagę, pozdrawiam i do zobaczenia na koncertach,
pokazach, eventach.. Hey! Pa!
BBS również dziękuję za rozmowę i już zapowiadam, że współpraca z Roofim nie zakończy się na tej rozmowie :D !
Ps. Szykujcie się na imprezę, bo w tym roku FPC obchodzi 20tkę!
Tylko pogratulować sukcesów, a samemu uczyć się determinacji i ciężkiej pracy! Jest jej ogrom i bardzo wyraźnie widać to w tym tekście, a często oceniając czyjeś sukcesy skupiamy się wyłącznie na efekcie zewnętrznym. Świetnie, że pojawia się materiał, który zabiera nas na zaplecze! :)
OdpowiedzUsuńDużo fajnych zdjęć :)
OdpowiedzUsuńBo to determinacja zaprowadza nas na szczyty, Pozdrawiam, Daria xxx
OdpowiedzUsuńCzłowiek orkiestra, niesamowite :D Świetny wywiad :)
OdpowiedzUsuń